Cały czas stosuję dość intensywną naukę języka angielskiego,
ale nie jest to przymus.
To ma być przyjemność, a nie tortura :-)
Sobota i niedziela były wolne od angielskiego.
Raz tylko włożyłam rano w sobotę słuchawki na uszy
i wysłuchałam jedną lekcję .
Tak poza tym było wolne, bo działy się inne miłe sprawy.
Moje drugie hobby
Kiedy w poniedziałek usiadłam znowu do systematycznej nauki,
czułam się zrelaksowana, zadowolona i bardzo chętna do dalszej nauki :-)
Przerwy jednak trzeba robić.
Najlepiej jak to jest niespodzianka i oderwanie się od miejsca nauki :-)
I bez wyrzutów sumienia :-)
Nic na siłę !
Prawidlowo! :)))
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :-)))
UsuńZgadza się przerwy są konieczne. A fajnie, że na rowerze sobie pojeździłaś. Dzięki temu szare komórki Ci się wywietrzyły i lepiej Ci wiedza do głowy będzie wchodziła :D :D :D
OdpowiedzUsuńWietrzenie szarych komórek , to jest fajne określenie :-)))
Usuń